20.7.06


trochę mi się kojarzy z jakimś włoskim filmem, którego akcja rozgrywa się na południu Włoch. wieś. gorąco, sucho, dzieciaki biegną przez pola do opuszczonego domu. jeden czy dwóch łebków pomyka na zbyt dużych rowerach. docierają do celu, a w piwnicy, ukryty przed wzrokiem ludzi ze wsi, siedzi porwany chłopiec z bogatej rodziny z miasta... co to był za film?
pozdro
k

17.7.06




gotham city przed burzą
kk

14.7.06


tych panow nie obslugujemy, hehe

11.7.06


W cieniu. To wczoraj. Dzisiaj było 41, ale nie chciało mi się iść po aparat do bagażnika;)
Przypomina mi to Ciudad Bolivar nad Orinoko w Wenezueli, tylko tam siesta była świętym prawem i obowiązkiem zarazem. Gracias Boże, że nie muszę pracować w biurze!
konrad

5.7.06




30 czerwca, Poznań, CK Zamek, "Americana na Malcie". Antek od Johnsonów i MC od CocoRossie. A i tak Devendra Banhart z ekipą zaćpanych neo-hipiso-kowbojów rządził.
kk